wtorek, 21 sierpnia 2012

Niewolnica Isaura


"Niewolnicę Isaurę" oglądałam jako dziecko, gdy była emitowana w latach osiemdziesiątych.
Pamiętam emocje, które towarzyszyły temu serialowi. Oglądalność miał naprawdę imponującą. Nawet mój tata zasiadał przed telewizorem. Zresztą, nic innego wtedy nie było.
Jakieś dziesięć lat temu telewizja Puls powtórzyła "Isaurę" i ponownie, już jako osoba dorosła mogłam wczuć się w życie bohaterów. Początkowo jakość produkcji trochę mnie śmieszyła. Nawet żartowałam z mamą, jak mogliśmy takie coś oglądać. Jednak z odcinka na odcinek moja sympatia rosła i zamieniała się w oczarowanie. Tym razem mój mąż prosił, abym dała sobie spokój. Bezskutecznie.
"Niewolnica Isaura" jest świetna! Znakomicie wytrzymała próbę czasu. Nadal zachwyca i chwyta za serce. Serial wcale nie jest nudny. Akcja toczy się wartko i ciekawie, a każdy odcinek kończy się nieoczekiwanym zwrotem akcji, tak że trudno doczekać się następnego.

piątek, 10 sierpnia 2012

W kamiennym kręgu

"W kamiennym kręgu"- któż to jeszcze pamięta? Była kiedyś taka telenowela brazylijska, która w niedzielne popołudnia przyciągała przed telewizory mnóstwo widzów. Zwłaszcza, że jedną z ról grała osławiona Lucelia Santos.
A tak to się zaczynało: