poniedziałek, 3 grudnia 2012

Czterej pancerni i pies piosenki z serialu



Ostatnio oglądam "Czterech pancernych i psa" razem z moim pięcioletnim synem. I co? I sama wciągnęłam się w ten film jak małolata. Mało powiedziane! Nie mogę się od niego oderwać. Nucę pod nosem filmowe melodie, wgrywam do telefonu filmiki i oglądam w drodze do pracy, wyśpiewuję "Moją najmilejszą" i "Siódmą kompanię" podczas sprzątania mieszkania. Po prostu szał.
Na razie przerabiamy 13 odcinek. Jeszcze kilka tygodni przed nami.


niedziela, 18 listopada 2012

Dempsey i Makepeace


Oto popularny serial kryminalny z lat osiemdziesiątych, gdy byłam uczennicą szkoły podstawowej.
Siadaliśmy z rodziną wspólnie przed telewizorem i oglądaliśmy amerykański styl życia.
A na ścianie w pokoju wisiały plakaty z odtwórcami głównych ról, drukowane przez ówczesne czasopisma, na przykład "Płomyk".

Biały delfin Um

Niedawno odnalazłam bajkę o białym delfinie. Już niemal całkowicie zamazała się w mojej pamięci. Nic a nic z niej nie pamiętam. Tylko tyle, że ją lubiłam (?).
Biały delfin. Hmm. Tyle lat minęło a ja jakby na nowo stałam się dzieckiem.

wtorek, 11 września 2012

Serbski sokół

Dziś napiszę o filmie, którego jak dotąd nie udało mi się odnaleźć, a melodia z nim związana cały czas brzmi w mojej pamięci.
To film "Serbski sokół".
Oglądałam go w polskiej telewizji na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Nie pamiętam dobrze fabuły, był to jednak film historyczny lub kostiumowy. Raczej z gatunku romantycznych niż akcji. Nie pamiętam też, czy był produkcji serbskiej. Wydaje mi się jednak, że wtedy była jeszcze Jugosławia.

Muzyka skomponowana do tego filmu była przepiękna, nastrojowa, poruszająca w sercu najgłębsze struny.

wtorek, 21 sierpnia 2012

Niewolnica Isaura


"Niewolnicę Isaurę" oglądałam jako dziecko, gdy była emitowana w latach osiemdziesiątych.
Pamiętam emocje, które towarzyszyły temu serialowi. Oglądalność miał naprawdę imponującą. Nawet mój tata zasiadał przed telewizorem. Zresztą, nic innego wtedy nie było.
Jakieś dziesięć lat temu telewizja Puls powtórzyła "Isaurę" i ponownie, już jako osoba dorosła mogłam wczuć się w życie bohaterów. Początkowo jakość produkcji trochę mnie śmieszyła. Nawet żartowałam z mamą, jak mogliśmy takie coś oglądać. Jednak z odcinka na odcinek moja sympatia rosła i zamieniała się w oczarowanie. Tym razem mój mąż prosił, abym dała sobie spokój. Bezskutecznie.
"Niewolnica Isaura" jest świetna! Znakomicie wytrzymała próbę czasu. Nadal zachwyca i chwyta za serce. Serial wcale nie jest nudny. Akcja toczy się wartko i ciekawie, a każdy odcinek kończy się nieoczekiwanym zwrotem akcji, tak że trudno doczekać się następnego.

piątek, 10 sierpnia 2012

W kamiennym kręgu

"W kamiennym kręgu"- któż to jeszcze pamięta? Była kiedyś taka telenowela brazylijska, która w niedzielne popołudnia przyciągała przed telewizory mnóstwo widzów. Zwłaszcza, że jedną z ról grała osławiona Lucelia Santos.
A tak to się zaczynało:

niedziela, 20 maja 2012

Arystokracja podziemi

Dawno, dawno temu, oglądałam w telewizji cykl filmów "Stare kino amerykańskie". Dziś żadnego już nie pamiętam, poza jednym "Arystokracja podziemi".
Bohaterką była żebraczka, sprzedająca jabłka, obracająca się wśród innych żebraków i nowojorskiego półświatka. Jedyną pociechą i osłodą jej ciężkiego życia była córka, studiująca w Europie, nie mająca najmniejszego pojęcia o jej sytuacji. Pewnego dnia, niespodziewanie, córka ogłosiła, że przyjeżdża wraz z pochodzącym z wyższych sfer narzeczonym. Szok, co robić? Na pomoc bohaterce ruszyli inni żebracy, złodziejaszkowie i różne dziwne choć szlachetne typki. Udało im się poprzebierać za prominentów i dygnitarzy, żebraczkę za wielką damę. Służba jednego z domów wpuściła wszystkich pod nieobecność państwa i oto córka wraz z narzeczonym myśleli, że matce dobrze się powodzi.
Tymczasem nowojorska policja zaczęła coś podejrzewać i obserwować bohaterów. Co kombinują te typy?
Gdy wydawało się, że prawda wyjdzie na jaw i fałszywa arystokracja zostanie zdemaskowana, przywódca półświatka przekonał do udawania komendanta policji.
W kulminacyjnym punkcie filmu prawdziwy burmistrz i prawdziwa arystokracja pojawili się na przyjęciu i zostali przedstawieni córce żebraczki-damy.

Nie wiem, czy wszystko dobrze przedstawiłam, napisałam tak, jak to pamiętam. Od tamtej pory nie oglądałam więcej tego filmu. Być może sentymenty mieszają mi się z faktami.