Dziś opiszę kolejną polską komedię przedwojenną, do której czuję niebywały sentyment.
To film z 1936 roku "Dwie Jadzie".
Oglądając go odczuwam smutek, że tamte czasy już minęły a ludzie odeszli.
I gdyby nie taśma filmowa, nikt by może o nich nie pamiętał.
Wspaniała Jadwiga Smosarska, Aleksander Żabczyński (który mi zbytnio nie przypada do gustu jako amant filmowy) i przezabawna Mieczysława Ćwiklińska.
Dlaczego tak mało tych filmów!
"Dwie Jadzie" to komedia pomyłek.
Jadzia Jędruszewska to uznana tenisistka, mistrzyni kortów a Jadzia Maliczówna to współwłaścicielka sklepu sportowego, urokliwa sprzedawczyni potrafiąca przyciągnąć klientów.
Dwie różne kobiety, które łączy jedno imię.
Przypadkowo Jan Oksza, syn właścicielki innego sklepu sportowego, myli Jadzie i zamiast do tenisistki, zwraca się do Jadzi Maliczównej, chcąc pozyskać ją do reklamy sklepu.
Jadzia Maliczówna odkrywa zamiary Okszy, jednak podejmuje grę.
Co dalej?
Trzeba koniecznie obejrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz